Przejdź do stopki

Pożegnaliśmy Helenę Wiktor ps. „Konwalia” ostatnią łączniczkę Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej

Pożegnaliśmy Helenę Wiktor ps. „Konwalia” ostatnią łączniczkę Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej

Treść

We wtorek 19 kwietnia o godzinie 15. w kościółku pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej w Maciejowej odbył się pogrzeb Heleny Wiktor z domu Maciak ps. „Konwalia” – ostatniej łączniczki PPAN, założonej przez leśnika Stanisława Piórę ps. „Emir”, „Mohort”.
Na uroczystość przybyli licznie mieszkańcy m.in.: Maciejowej, Łabowej i Nowego Sącza. Była rodzina, władze Gminy Łabowa – Wójt Marta Słaby i jej zastępca Sławomir Rybarski.
Było sześć pocztów sztandarowych: ze Szkół Podstawowych z Maciejowej, Nowej Wsi, Łabowej i Czaczowa, a także z Nadleśnictwa z Nawojowej i Związku Żołnierzy AK z Nowego Sącza.
Był m. in.: prezes Fundacji „Osądź mnie Boże” im. Ks. Gurgacza Jerzy Basiaga z żoną Elżbietą, a także dowódca GRH Żandarmeria z Nowego Sącza – Kamil Olesiński, który pełnił honorową wartę przy grobie zmarłej.
Mszę Św. odprawił ks. Proboszcz Maciej Śmigacz, a przepiękne kazanie wygłosił ks. Prałat Andrzej Dźwigaj. Ksiądz Prałat powiedział m. in: Helena z pewnością znała ten wiersz Józefa Szczepańskiego, który miał zaledwie 21 lat: „Czekamy ciebie, czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci, byś nam kraj przedtem rozdarwszy na ćwierci, była zbawieniem witanym z odrazą. Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci…”
Tak było kiedyś, a czy teraz jest inaczej? Czy my się teraz nie boimy tej „czerwonej zarazy”? I w kontekście tego należy odszukać to wszystko co czyniła Helena Wiktor „Konwalia” ! Musimy wspominać wszystkich tych, którzy się nie godzili z tamtym systemem politycznym! Helena była łączniczką i wytrwała…a za swoją działalność skazana została na 5 lat więzienia. 3,5 roku przesiedziała w Krakowie i w Fordonie pod Bydgoszczą.
Dobrze że w tej scenerii wiosennej możemy pożegnać z godnością świętej pamięci Helenę – weterankę walk o niepodległość. Taki miała tytuł ta mieszkanka Maciejowej !
I właśnie kierowała nią miłość do Ojczyzny – tej o której marzyli – ci którzy nie chcieli być pod stopami sowietów – polskiego okupanta. I pamiętajmy – mieli swojego kapelana – ks. Władysława Gurgacza który uczył ich by zawsze być zawsze człowiekiem sprawiedliwym i prawym. Żeby zawsze zło zwyciężać dobrem. I myślę że ta rzeka jej życia już osiągnęła swoją pełnię. I my głosimy że Jezus Zmartwychwstał. Wszyscy zmarli weterani o wolną Polskę zawsze będą naszym wsparciem by być wiernym bliźnim, Jezusowi i Ojczyźnie, wiedząc, że nasze życie zamknie się kiedyś – daj Boże, w sercu samego Boga. Amen.

foto i tekst Jacek Zygadlewicz